Zwodnicze słowa wypowiedziane
Sam nie mógł nie dostrzec udawanej troski Layli o jej religijnych dziadków. Spotkawszy ich tylko raz z powodu odległego związku Layli, wiedział, że jej pozory były niczym więcej niż fasadą. Pomimo ich wiary w siłę wyższą, Sam dostrzegł, że ich oddanie nie osiągnęło ekstremalnych poziomów, które mogłyby wywołać poważne oburzenie. Farsa Layli, zawoalowana jako autentyczny lęk, nie zdołała go zwieść. Rozumiał jej ukryte motywy i postrzegał jej działania jako wyrachowany ruch, a nie szczery przejaw współczucia. Świadomość sytuacji pozwoliła Samowi przejść przez fasadę i zachować jasną perspektywę prawdziwych intencji Layli.